Pandemia koronawirusa dużo zmieniła i to niemal w każdej dziedzinie życia. Jednocześnie wiele zmian dotyczyło szkoły. I właśnie na nich się skupimy. Choć dzieciaki wróciły już do nauki stacjonarnej to jednak należy zdawać sobie sprawę, że lekcje online trwały naprawdę długo i co gorsza w żadnym przypadku nie były efektywne. Na początek uczniowie w nich niespecjalnie chętnie uczestniczyli, by potem już po groźbą braku promocji uczestniczyć w nich, choćby jadąc autobusem, bądź też siedząc w łóżku. A zaległości rosły na potęgę. Zatem tutaj pojawia się pytanie: czy w kilka miesięcy można nadrobić duże zaległości?
Zaległości duże i co dalej?
Z powodu nauki online dzieciaki mają duże zaległości i niestety ich nadrobienie wcale nie jest łatwe. Są nauczyciele, którzy starają się nadrobić choć część materiału, ale są też tacy, którzy przerabiają dalsze części. Nie można zapominać, że w dużej mierze dzieci na własne życzenia zyskały takie zaległości. Wynikało to z faktu, że naukę online traktowały jako wolne od nauki i koronawakacje. Jeżeli należeliście do tych rodziców, którzy zwracali uwagę na to, czego uczą się dzieci i czy w ogóle się uczą, to musicie wiedzieć, ze jesteście w mniejszości. Wielu opiekunów zwyczajnie nie zwracała uwagi na to czy ich dzieci się uczą albo zwyczajnie nie mieli na to czasu. A efekt jest ten sam, czyli zaległości w nauce. I co w takim przypadku można zrobić? Otóż trzeba jak najszybciej wziąć się do nauki i to naprawdę solidnie.
Krok 1: zaległości, ale jakie?
Dzieciaki mają zaległości i to duże. O ile są w szkole podstawowej, w młodszych klasach to jakoś łatwiej będzie je nadrobić, ale gdy zbliża się rekrutacja do szkół średnich w 2022 to sytuacja wygląda już zupełnie inaczej i trzeba naprawdę wykazać się dużym samozaparciem i chęcią, by rzeczywiście nadrobić zaległości, a nie będzie to takie proste. Na początek trzeba dowiedzieć się, z jakich tematów i zagadnień występują największe zaległości. I dopiero, gdy dziecko wie już z czego nic nie wie, może przejść do dalszej części. A jest nią podział zaległości. O ile zaległości z języka polskiego są głównie spowodowane lekturami czy określonymi kierunkami w kulturze europejskiej, tak trudniej jest nadrobić zaległości z matematyki, gdzie jedna czynność wynika z drugiej. W przypadku przedmiotów ścisłych niezbędna jest pomoc specjalisty, a tym specjalistą może być korepetytor, albo też rodzice, którzy wykażą się duża cierpliwością.
Krok 2: czas, ale ile?
Nauka powinna być efektywna, czyli powinna przynosić określone efekty, a w tym przypadku wiedzę. Nie chodzi przecież o to, aby siedzieć i uczyć się, ale nic się nie nauczyć. Należy na pewno poświecić na naukę określony czas i minimum musi być to 2 godziny, jednak te 2 godziny wystarczą tylko wtedy, gdy rzeczywiście dziecko będzie się uczyć i wtedy czegoś się nauczy. Jednocześnie każdy wolny dzień należy wykorzystać do dalszej nauki, ale i czytania lektur. Tyle godzin, ile dziecko spędza w szkole, może poświecić na naukę w domu, choćby w sobotę. W niedzielę także należy się uczyć. Tym bardziej, że aby dostać się do dobrej szkoły trzeba mieć dobre oceny, a rekrutacja do szkoły zbliża się wielkimi krokami. Trzeba też sprawdzić czy przypadkiem w szkole nie odbywają się zajęcia, dzięki którym można nadrobić zaległości, a przy tym są za darmo.
Krok 3: bez rozpraszaczy
Dzieci często uważają, że się uczą, ale jakby się temu przyjrzeć, to najpierw przeczytają jakiś dział, potem sprawdzają komórkę, a następnie odpisują na wiadomości. W międzyczasie jedzą, piją i przeglądają sieć. Trudno potem dziwić się, że nauka nie przynosi dobrych rezultatów. Dlatego nauka powinna odbywać się w dobrych warunkach, czyli bez rozpraszaczy. Podczas nauki dziecko nie powinno korzystać z sieci, sprawdzać telefonu czy nawet serfować po Internecie. Oczywiści w domu powinno być względnie cicho, aby nie rozpraszać jego uwagi. Nie zapomnijcie jeszcze, że dziecko musi się wysypiać, zatem nie może siedzieć do 2 w nocy. Kropką nad „i” jest dieta, która rzecz jasna musi być lekkostrawna i zdrowa, bo i ona ma duże znaczenie.